docelowa: 750–1000 km. Typ. szlak rowerowy. Multimedia w Wikimedia Commons. Blue Velo – Odrzańska Trasa Rowerowa – częściowo istniejący szlak rowerowy, biegnący wzdłuż Odry. Ma liczyć ok. 750–1000 km i przebiegać przez obszar 5 województw zachodniej i południowej Polski . Waniewo – 53.07729706095812, 22.811787638486503 Śliwno – 53.08652561128788, 22.836893114590644 W obu miejscach można śmiało zaparkować autko (2022 – parkingu bezpłatne) Od strony Waniewa – jest miejsce gdzie ludzie się kąpali, i można śmiało piknikować. Kładki znajdują się na terenie Parku Narodowego – obowiązują bilety. Obwodnica rowerowa po Narwiańskim Parku Narodowym, zgodnie z nazwą, wytyczona jest dookoła tego parku narodowego. Liczy blisko 90 km i prowadzi głównie drogami asfaltowymi i drogami rowerowymi, zataczając pętlę po obu brzegach Narwi, pomiędzy Tykocinem a Surażem. Jej początek znajduje się w centrum Choroszczy, położonej na zachód W badanym przez NIK okresie przejezdność na trasie Green Velo została zachowana, jednak nasza kontrola wykazała wiele nieprawidłowości dotyczących właściwego utrzymania stanu technicznego dróg i mostów po których przebiega szlak, a także braki w jego oznakowaniu. Na niektóre problemy zwrócono uwagę dopiero w trakcie naszej kontroli. Kładka nad Narwią Waniewo-Śliwno Śliwno Waniewo Narwiański Park Narodowy - siedziba Parku w Kurowie Kurowo 10, Kobylin Borzymy tel. 663-103-109. GPS: 53°5'3N, 22°49'50E . Waniewo noclegi . Waniewo to zdecydowanie interesujące miejsce, do którego warto się wybrać. Klikając w ten link znajdziesz noclegi w tym miejscu. Możesz kesan dan pesan guru untuk siswa kelas 6. Wyprawy rowerowe weszły mi w nawyk i chyba na stałe zagoszczą w moich corocznych planach wyjazdowych. Tym razem pokusiłam się o odwiedzenie szlaku Green Velo i pokonaniu ok. 900 km w dwa tygodnie. Jak przygotowywałam się do wyprawy rowerowej? O tym w poniższym wpisie. Na blogu znajdziesz już wpis wyprawa rowerowa – jak się przygotować i co warto ze sobą zabrać. Powstał przy okazji ubiegłorocznej wyprawy rowerowej szlakiem EuroVelo R-10 – wzdłuż polskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego. Dzisiejszy wpis postanowiłam poświęcić wyłącznie przygotowaniom do wyprawy szlakiem Green Velo. Czy będzie się czym różnił od poprzedniego? Pewnie tak, ponieważ tym razem jadę sama i muszę pamiętać o zabezpieczeniu roweru oraz zabraniu ze sobą rzeczy, które mogą mi się przydać w czasie ewentualnej awarii. Kilka słów o Green Velo… Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to trasa rowerowa licząca łącznie ponad 2000 km, wytyczona przez pięć województw Polski Wschodniej. Zaczyna się w Elblągu i ciągnie przez województwo warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie. Szlak ma swój koniec w Sanoku lub Końskich. Oczywiście punkty końcowe mogą być jednocześnie początkiem trasy. Wszystko zależy od tego, z której strony chcesz zacząć. Trasa główna szlaku Green Velo liczy 1887,5 km, a trasy łącznikowe i boczne: 192 kilometry. Jest to najdłuższy, spójnie oznakowany szlak rowerowy w Polsce. Przebiega głównie po asfaltowych drogach publicznych o niskim natężeniu ruchu pojazdów. Odcinek Green Velo, który wytyczyłam będzie przebiegał od Węgorzewa przez Gołdap, Suwałki, Augustów, Białystok, Łomże do Hajnówki. Wcześniej zacznę trasę rowerową z Olsztyna przez Mrągowo, Giżycko do Węgorzewa, gdzie wjadę na Green Velo. Na Hajnówce się nie skończy. Planuję odwiedzić jeszcze Dubicze Cerkiewne i trasą poza Green Velo wrócić do Białegostoku. Całość planowanej trasy wyniesie ok. 900 km. Chciałabym zacząć 28 maja (wyruszyć z Olsztyna), a 11 czerwca chciałabym dojechać do Białegostoku, gdzie zrobię jednodniową przerwę i 13 czerwca wrócę do Poznania. Plany planami… a ubiegłoroczny wyjazd nad morze pokazał, że warto być elastycznym i nie trzymać się ściśle ustalonego planu. Wówczas miałam pokonać 411 km, a zrobiłam 576. Jestem ciekawa, jaka będzie różnica w kilometrach podczas tego wyjazdu… Ubiegłoroczna wyprawa rowerowa szlakiem R-10 EuroVelo wzdłuż Morza Bałtyckiego Planowanie i trasa wyprawy rowerowej Wszystko zaczyna się od pomysłu. Czasami potrzebny jest impuls w postaci znalezienia tanich biletów, rozmowy z kimś, kto opowie o danym miejscu lub przeczytania artykułu, który zachęci do podróży w konkretny region czy miejsce. Mój plan na tegoroczne Green Velo wziął się od rozmowy. Pojawił się impuls, który zakiełkował pomysł w głowie, a dalej było już z górki. Niewiele mi potrzeba do rozpoczęcia planowania wyjazdu. Szczególnie, kiedy od dwóch miesięcy praktycznie nigdzie nie podróżowałam. W maju spędziłam tylko dwa weekendy w górach. Planowanie to wybór konkretnego odcinka Green Velo, sprawdzenie połączeń kolejowych, znalezienie terminu, który nie będzie kolidował z zawodowymi planami. Kiedy siedziałam nad mapą i zastanawiałam się, jak, gdzie i kiedy, zdałam sobie sprawę, że Mazury i Podlasie są regionami w Polsce, których nie znam. Byłam raz w Giżycku, Gołdapi i przez trzy miesiące mieszkałam w Białymstoku. Na tym się kończy. Z racji dobrych połączeń kolejowych pomiędzy Poznaniem a Olsztynem, wybór rozpoczęcia trasy padł na Olsztyn. To miasto, które odwiedziłam tylko raz, podczas składania dokumentów na studia. I pomyśleć, że kiedyś chciałam tam studiować! Z Olsztyna do Węgorzewa jest ok. 130 km. Wiedząc, że początek może być trudny, podzieliłam tę trasę na trzy dni, zatrzymując się na nocleg w Mrągowie i Giżycku. W Węgorzewie wjeżdżam na Green Velo i głównym szlakiem kieruję się do Hajnówki. Po drodze w planach postoje w Gołdapi, Suwałkach, Augustowie, Łomży, Białymstoku, Siemianówce. Na Hajnówce się nie skończy. Przez Dubicze Cerkiewne chciałabym wrócić do Białegostoku, już poza szlakiem Green Velo, aby odwiedzić kilka cerkwi na trasie. Łączny dystans to ok. 900 km. Rozpoczynając planowanie warto zaopatrzyć się w mapy lub materiały, które planowanie ułatwią. Nauczona doświadczeniem ubiegłorocznych przygotowań, odezwałam się do Warmińsko-Mazurskiej oraz Podlaskiej Organizacji Turystycznej. Kilka dni później odebrałam przesyłkę z pełnym zestawem map oraz materiałów, które ułatwiły planowanie. Myśląc o atrakcjach, które warto zobaczyć w tamtych rejonach, zamówiłam także dwa przewodniki książkowe z wydawnictwa Bezdroża – Mazury i Warmia oraz Podlasie i Suwalszczyzna. Mapy i przewodniki do zabrania na szlak Green Velo Pakowanie na Green Velo Pakowanie i przygotowywanie rzeczy, które chciałabym zabrać ze sobą na wyprawę rowerową Green Velo zaczęłam dużo wcześniej. Mimo że bardzo nie lubię się pakować, to w przypadku tego wyjazdu wolałam zacząć wcześniej, aby o niczym nie zapomnieć. Nie przygotowywałam listy rzeczy do zabrania, ale wydzieliłam osobną półkę, na którą kładłam wszystko to, co w danym momencie wpadło mi do głowy. I tak oto przed wyjazdem zebrałam wszystko w całość, aby posegregować zgromadzone rzeczy i przydzielić je do odpowiedniej kategorii. Podczas tego wyjazdu odpadły rzeczy związane z campingiem, ponieważ nie planuję spać na polu namiotowym. Tutaj znajdziesz listę rzeczy, które warto zabrać ze sobą na wyprawę rowerową na camping. RADA! Jeśli planujesz wyprawę rowerową, ale nie masz ściśle ustalonego planu i chcesz być elastyczny co do miejsca noclegu – zabierz ze sobą namiot! Na pewno przyda się podczas wyjazdu, a im mniejszy i lżejszy – tym lepiej. Podróżowałam z namiotem i rowerem po Bornholmie i ta forma noclegu sprawdziła się tam idealnie. Wyprawa rowerowa – ubrania sakwy – podstawową pakowania na wyprawę rowerową są sakwy. W sklepach rowerowych dostępnych jest wiele modeli, wzorów i kolorów. To, jakie wybierzesz zależy od indywidualnych preferencji, długości trwania wyjazdu oraz możliwości, jakie daje rower. Aby zamontować sakwy będziesz potrzebować bagażnika rowerowego. Moje sakwy sprawdziły się dwukrotnie w ubiegłym roku, dlatego tym razem zabieram te same. Posiadam sakwy o pojemności 30 litrów każda (komplet ma 60 litrów), w kolorze żółtym z odblaskami. Są one montowane osobno, po jednej na każdą stronę bagażnika. Z racji tego, że tym razem wyjeżdżam na dwa tygodnie, dokupiłam także worek transportowy. Pierwotnie wybrałam 40 litrowy, ale ostatecznie zamieniłam go na 20 litrowy. Myślę, że powinien wystarczyć,kask – podstawa bezpieczeństwa na rowerze. W ubiegłym roku miałam wypadek rowerowy i gdyby nie kask to mogłoby być bardzo źle. Pamiętajcie zawsze o kasku, kiedy wybieracie się na rower,okulary przeciwsłoneczne – ochronią nie tylko przed słońcem, ale także przed pyłem, kurzem czy drobinkami, które mogą dostać się do oczu. Okulary na pewno będą stanowiły dodatkową ochronę,chusta na szyję / buff – sprawdzi się przede wszystkim podczas wiatru i ochroni szyję przed zimnem. A w obecnej sytuacji będzie także służyła jako maseczka, kiedy będziesz robić zakupy w sklepie czy odwiedzisz inne miejsce, w którym będą inne osoby. Zabieram ze sobą trzy sztuki,koszulki na krótki rękaw – podstawą na rowerze są koszulki na krótki rękaw. Zdecydowanie polecam wybrać termoaktywne – będą odprowadzać wilgoć na zewnątrz, są lekkie, nie zajmują dużo miejsca, a do tego szybko schną. Na dwutygodniowy wyjazd zabieram ich 8 (planuję w trakcie wyjazdu zrobić pranie),spodenki rowerowe – dobre spodenki to podstawa. Na rowerze spędzasz kilka godzin, więc warto zainwestować w lepsze. Oczywiście jeśli spodenki rowerowe to tylko i wyłącznie z wkładką z pianki, która będzie ograniczać otarcia i zapewni większy komfort podczas jazdy. Planuję zabrać ze sobą trzy pary spodenek,długie spodnie na rower – z racji wyjazdu w maju, kiedy temperatura nie jest jeszcze zbyt wysoka, planuję zabrać ze sobą jedną parę długich spodni. Niestety te spodnie nie posiadają wkładki, ale jeśli nie przydadzą się na rowerze, to na pewno wykorzystam je wieczorem,długie spodnie przeciwdeszczowe – sądząc po prognozach, nie będę miała tyle szczęścia do pogody, co w ubiegłym roku, w czasie rowerowego wyjazdu nad morze, kiedy opadów deszczu było bardzo mało. Długie, przeciwdeszczowe spodnie zabieram ze sobą. Nie zajmują dużo miejsca, wykonane są z membrany, dlatego nie przepuszczą wody i szybko wyschną,bluzki na długi rękaw – jestem wielką fanką termoaktywnych bluzek też na długi rękaw, które zapewniają ciepło i szybko schną. Z racji niepewnej pogody i temperatury zabiorę ze sobą dwie koszulki termoaktywne na długi rękaw,bluza rowerowa – bluza rowerowa charakteryzuje się przede wszystkim tym, że posiada kieszeń z tyłu, do której z łatwością spakujesz najpotrzebniejsze rzeczy, a z racji usytuowania na plecach – nie odczujesz ciężaru w czasie jazdy na rowerze. Zazwyczaj takie bluzy posiadają też dłuższe rękawy, które docenisz podczas jazdy. Na wyprawę rowerową zabieram jedną bluzę rowerową,bluza polarowa – nie przyda się podczas jazdy na rowerze, co na pewno będzie niezastąpiona podczas chłodnych wieczorów,kurtka przeciwdeszczowa / softshell – na chłodniejsze dni softshell, na deszczowe dni – kurtka przeciwdeszczowa. Stoję przed dylematem, którą kurtkę wybrać. Kurtka przeciwdeszczowa zajmuje mniej miejsca, jednak softshell daje większą ochronę. Biorąc pod uwagę prognozy myślę, że ostatecznie zdecyduje się na kurtkę przeciwdeszczową,buty – Jeśli jeździsz w butach SPD – koniecznie zabierz je ze sobą. W moim przypadku będą to dwie pary adidasów oraz klapki. Rozważam jeszcze sandały, ale chyba będzie na nie za zimno,bielizna i skarpetki – metoda z ubiegłego roku, kiedy to zabrałam ze sobą mniej kompletów niż dni i robiłam pranie w trakcie wyjazdu sprawdziła się na tyle, że w tym roku planuję powtórkę. Tym bardziej, że w Gołdapi celowo zarezerwowałam nocleg w mieszkaniu, w którym będzie dostępna pralka,rękawiczki rowerowe – nieodłączny element każdego wyjazdu rowerowego – zdecydowanie przydadzą się podczas kilkugodzinnego trzymania kierownicy,ręcznik szybkoschnący – nie jest elementem garderoby, ale warto o nim wspomnieć, ponieważ będzie wykorzystywany codziennie. Wyprawa rowerowa – kosmetyczka i apteczka W czasie wyprawy rowerowej, szczególnie kobiety powinny zadbać o prawidłowo skompletowaną kosmetyczkę. Zabranie ze sobą wyłącznie najpotrzebniejszych rzeczy to niekiedy wyznanie, ale powinnyśmy przede wszystkim pamiętać o: żel pod prysznic,szampon do włosów – często zabieram ze sobą próbki, które zajmują mniej miejsca lub przelewam swój ulubiony szampon do włosów do butelki o pojemności 100 ml,antyperspirant,szczoteczka i pasta do zębów – zabieram ze sobą małe pasty do zębów lub końców z tubek, aby po drodze wyrzucać to, co mi się skończy,płyn do demakijażu i waciki – mimo że rzadko kiedy maluję się w trakcie wyprawy rowerowej, to płyn do demakijażu oczyści cerę z zabrudzeń całodniowej podróży rowerem. Alternatywą są chusteczki oczyszczające,krem do twarzy,krem z filtrem UV (tak łatwo o nim zapomnieć, a tak bardzo może się przydać),ochronna pomadka do ust (wiejący wiatr lub słońce skutecznie wysuszą usta podczas całodniowego pedałowania na rowerze i przebywania na świeżym powietrzu),małe mydełko,szczotka do włosów,zatyczki do uszu – sprawdziły się wielokrotnie, nawet wtedy, kiedy nie spodziewałam się, że mogą się przydać, obcinak do paznokci,chusteczki higieniczne gumka do włosów,preparat na komary i kleszcze,krem do rąk (w wersji mini na pewno się przyda),zapasowe soczewki i płyn do soczewek,preparat dezynfekujący (w obecnej sytuacji zawsze warto mieć go pod ręką),żel kojący na stłuczenia,sudocrem na otarcia (w ubiegłym roku się nie przydał, ale warto mieć go przy sobie). Apteczka: tabletki przeciwbólowe,plastry,woda utleniona,kompres,bandaż elastyczny,opatrunek hydrożelowy,coś na problemy żołądkowe (zabieram zawsze nifuroksazyd oraz smectę),tabletki na ból gardła,no-spa,magnez – tabelki do rozpuszczenia w wodzie, idealnie sprawdzą się jako napój do bidonu. Wyprawa rowerowa – akcesoria rowerowe Tego punktu nie znajdziesz we wpisie z przygotowań do ubiegłorocznej wyprawy rowerowej. Podczas wyjazdu na Green Velo zadbałam także o to, aby zabrać ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, które mogą się przydać podczas awarii na rowerze: torebka pod ramę – zacznę od tego, że kupiłam torebką pod ramę na rower po to, aby spakować w nią kilka najpotrzebniejszych rzeczy w razie awarii,pompka do roweru,dętki do roweru – aby kupić odpowiednią dętkę najpierw sprawdź, jaki masz rozmiar kół, szerokość oraz wentyl,spinka do łańcucha – w ubiegłym roku, w trakcie podjazdu pod górkę pękł mi łańcuch, a zapasowa spinka była na wagę złota,podręczny zestaw narzędzi – kupiłam podstawowych, składający się z 16 funkcji zestaw narzędzi, który planuję zabrać ze sobą,smar do łańcucha – mimo, że łańcuch nasmarowałam kilka dni przed wyjazd to zabieram ze sobą smar, aby przesmarować łańcuch także w trakcie podróży,gumowe rękawiczki – przydadzą się podczas czyszczenia roweru, smarowania łańcucha lub jego zakładania, jeśli okaże się, że spadnie,szmatka – zabieram ze sobą dwie zapasowe szmatki, które na pewno się przydadzą podczas czyszczenia lub smarowania łańcucha,trytytki – czyli opaski zaciskowe. Nigdy nie wiadomo co się poluzuje lub odpadnie w trakcie jazdy, a trytytki pomogą w prowizorycznym przymocowaniu danego elementu,taśma klejąca – to kolejna rzecz, która może się przydać w najmniej spodziewanym momencie,zapasowe baterie – gdyby okazało się, że te, które są w przednim lub tylnym światełku wyczerpią się,zabezpieczenie do roweru – przyda się np. podczas przerwy w podróży lub wyjścia po zakupy,oświetlenie roweru – przednie i tylne światło oraz elementy odblaskowe są bardzo ważne, abyśmy byli widocznie na drodze,bidon / butelka filtrująca – zabieram jedno i drugie, ponieważ na rowerze mam miejsce na dwie butelki. W bidon wlewam zawsze wodę z tabletką magnezu, a w butelkę czystą wodę,licznik rowerowy – przydatny, jeśli chcesz wiedzieć ile kilometrów pokonałeś każdego dnia,dzwonek do roweru – nawet jeśli jeździsz MTB (tak jak ja) to zamontuj dzwonek, ponieważ przydaje się, szczególnie kiedy piesi wchodzą na ścieżkę rowerową,uchwyt do roweru na telefon – polecam zabrać etui do przymocowania na rowerze, w które schowasz telefon lub nawigację GPS. Praktyczna i podręczna rzecz, kiedy nie możesz znaleźć trasy. Wyprawa rowerowa – akcesoria kuchenne Mimo że nie mam w planach nocowania na campingu, to zabieram ze sobą kilka akcesoriów kuchennych, które mogą mi się przydać podczas wyjazdu: kubek turystyczny – nierdzewny, wykonany ze stali kubek jest bardzo lekki, przyda się do porannej kawy lub wieczornej herbaty,zestaw sztućców – bo nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy się przyda. Mój zawiera tylko małą łyżeczkę i widelec,mały nożyk,pudełko z owsianką wymieszaną z rodzynkami – to podstawa mojego śniadania. Wystarczy zalać wrzątkiem, dodać banana lub inne świeże owoce i śniadanie gotowe. Pyszne i pożywne,kawa – nie wyobrażam sobie początku dnia bez kawy, dlatego w osobnym pudełku zabieram ze sobą kawę, aby rano przygotować swój ulubiony napój,herbata – skoro kawa rano, to herbata wieczorem – najlepiej zielona,płyn do mycia naczyń i gąbka – przydaje się szczególnie na campingach, ale myślę, że w pokojach z dostępem do kuchni też się sprawdzi. Płyn do mycia naczyń przelewam do buteleczki o pojemności 100 ml,woreczki – zawsze zabieram ze sobą kilka sztuk na kanapki, które przygotowuje rano na cały dzień. Zakładam, że ciepły posiłek zjem dopiero wieczorem, po dotarciu do punktu docelowego. Dodatkowe woreczki sprawdzają się też podczas wyjazdów w góry. Wyprawa rowerowa – inne przydatne rzeczy Oto lista kilku rzeczy, które koniecznie muszę zabrać ze sobą. Nie każdemu będą one potrzebne: aparat fotograficzny z ładowarką – być może nie jest to najpotrzebniejsza rzecz podczas wyprawy rowerowej, ale nie wyobrażam sobie wyjazdu bez aparatu,ładowarka do telefonu / powerbank,czytnik e-booków – zazwyczaj nigdzie nie ruszam się bez książki,plan wyjazdu / zapisane adresy z numerami telefonu,mapy i przewodniki książkowe – zajmują miejsce i ważą, ale nie jestem zwolenniczką posiadania mapy wyłącznie w telefonie. Lubię tradycyjne mapy papierowe,mały plecak – nie będę z nim jechać na plecach, ale zmieści się do sakwy i przyda podczas zwiedzania, gdzie będę mogła schować najpotrzebniejsze rzeczy, jak portfel, telefon czy aparat,komputer z ładowarką – zdecydowanie nie polecam zabierać ze sobą, ale takie są uroki pracy zdalnej. Muszę zabrać komputer z ładowarką i routerem, aby w każdej chwili móc zareagować na sprawy zawodowe. Napisane: 06 listopad 2014. Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo, będzie najdłuższą trasą rowerową w Polsce. Prowadzić będzie od mazurskich jezior do Gór Świętokrzyskich. Na początku listopada miały miejsce konferencje prasowe, podczas których osoby odpowiedzialne za promocję szlaku omawiały postęp prac w jego budowie. Trasa będzie promowana 29 listopada, podczas trzeciego dnia 22. Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw. 200 mln zł koszt trasy, 20 mln zł promocja, ponad 2000 km tras rowerowych zbudowanych do końca 2015 roku i biegnących przez 5 województw Polski wschodniej - te liczby robią wrażenie. Beneficjentem projektu jest Województwo Świętokrzyskie, które go realizuje we własnym imieniu i na rzecz pozostałych województw Polski Wschodniej. Spójną trasę rowerową stworzą niezależnie inicjatywy wykonywane w województwie lubelskim (ok. 350 km), podkarpackim (ok. 430 km), podlaskim (ok. 590 km), świętokrzyskim (ok. 190 km) i warmińsko-mazurskim (ok. 420 km). Trasa jest zaprojektowana tak, że aby prowadzić przez obszary atrakcyjne, czyli miejsca cenne przyrodniczo, zabytki, ważne węzły komunikacyjne, przesiadkowe. Łącznie ma być 477 atrakcji turystycznych. Takich działań w Polskiej turystyce rowerowej do tej pory jeszcze nie było. Przebieg tras w poszczególnych województwach: - Lubelskie: od granicy z województwem podlaskim (gmina Konstantynów – przeprawa przez Bug w miejscowości Gnojno) przez miejscowości Terespol, Sławatycze, Włodowa, Wola Uhruska, Chełm, Krasnystaw, Szczebrzeszyn, Zwierzyniec, Józefów do granicy z woj. podkarpackim w miejscowości Maziły (gmina Susiec); - Podkarpackie: od granicy z województwem lubelskim w miejscowości Podlesina (gmina Narol) przez Horyniec Zdrój, Przemyśl, Dynów, Rzeszów, Łańcut, Leżajsk, Ulanów do granicy z województwem świętokrzyskim w miejscowości Trześń (gmina Gorzyce);- Podlaskie: od granicy z województwem warmińsko-mazurskim w miejscowości Gromadczyzna (gmina Wiżajny) przez Suwałki, Wigierski Park Narodowy, Augustów, Biebrzański Park Narodowy, Goniądz, Tykocin, Narwiański Park Narodowy, Białystok, Supraśl, Siemianówkę, Białowieski Park Narodowy, Hajnówkę, Mielnik do granicy z woj. lubelskim w miejscowości Niemirów; - Świętokrzyskie: od granicy z województwem podkarpackim w Sandomierzu przez Klimontów, Iwaniska, Raków, Kielce do Sielpi Wielkiej (gmina Końskie).- Warmińsko-mazurskie: od granicy z województwem pomorskim (gmina Elbląg - przeprawa promowa przez Nogat w miejscowości Kępiny Wielkie) przez Elbląg, Braniewo, Pieniężno, Górowo Iławeckie, Lidzbark Warmiński, Bartoszyce, Węgorzewo, Gołdap do granicy z województwem podlaskim w miejscowości Żerdziany (gmina Dubeninki). Od głównej trasy będą odchodzić tzw. „odnogi” czyli łączniki i pętle, które prowadzą do miejsc atrakcyjnych turystycznie i węzłów komunikacyjnych. Zaplanowane zostały tam, gdzie nie było możliwości poprowadzenia trasy głównej: łącznik do PKP Korsze, pętla do Augustowa, łącznik do Łomży, pętla do Białowieży, łącznik do PKP Rzeszów, łącznik do PKP Kielce. Szlak zostanie podzielony na 12 tematycznych "królestw", np. "Dolina Bugu", "Mazury Północne" czy "Góry Świętokrzyskie", co ma ułatwić promowanie poszczególnych fragmentów trasy. Planowane jest stworzenie "Miejsc przyjaznych rowerzyście". Ma to być docelowo 300 certyfikowanych obiektów, które będą rekomendowane na trasie. Według założeń przedsiębiorcy mają uzyskać tzw. pakiet korzyści, a w nim obrandowanie, oznakowanie, logotyp, a także wspólną promocję. Dzięki temu rowerowi turyści dowiedzą się, gdzie można się zatrzymać oraz gdzie są miejsca w których bez problemu można naprawić rower. Oprócz tego będą stworzone tzw. Miejsca Obsługi Rowerzysty (MOR). W planach jest budowa 220 takich przestrzeni, które będą oddalone od siebie odpowiednio co: - co 5-10 km – MOR z parkingiem dla rowerów,- co 15-30 km – MOR z toaletami, obiektami gastronomicznymi, sklepami spożywczymi, sklepem ze sprzętem sportowym i serwisem rowerowym, mapami i znakami informacyjnymi,- co 50 km – MOR z obiektami noclegowymi (kempingami, schroniskami, pensjonatami, kwaterami prywatnymi, hostelami i hotelami),- nie rzadziej niż co 150 km – MOR w miejscu węzłów integracyjnych, aby rowerzysta mógł zmieniać środki transportu. Województwa przez które przebiega szlak GreenVeolo, bez wątpienia mają co pokazać turyście. Jednocześnie w każdym z filmów promocyjnych, choć przez chwilę pojawił się rower. Nam najbardziej podoba się reklama województwa podkarpackiego - tam też jest go najwięcej :) Reklama województwa lubelskiego: Reklama województwa podkarpackiego: Reklama województwa podlaskiego: Reklama województwa świętokrzyskiego: O wielkości projektu, może świadczyć liczba wszystkich partnerów, którzy są zaangażowani w jego realizację. Ta liczba to 211! W nią wlicza się 5 Oddziałów regionalnych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, 38 samorządów powiatowych, 144 samorządów gminny i miejskich, 16 regionalnych Dyrekcji Lasków Państwowych i nadleśnictw i 17 pozostałych. Ze względu na wielkość projektu, planowana jest duża kampania promocyjna, która będzie realizowana do końca 2015 roku. Trasę ma być reklamowana zarówno przez prasę, telewizję czy internet jak i przez obecność na targach turystycznych bądź imprezach rowerowych. Na portalu internetowym projektu będzie możliwość: - zobaczenia interaktywnej mapy szlaku,- zaplanowania własnej trasy,- dodawania swoich wycieczek,- śledzenia postępów w budowie trasy,- pobieranie śladów trasy. Osoby odpowiedzialne za projekt mówiły na konferencji prasowej, że w Polsce przez 50 lat nie udało się stworzyć jednolitych oznakowań tras rowerowych. Ostatnio udało się to zrobić. Oto przykładowe znaki, które weszły w życie w połowie 2013 roku. Na pewno jednolite oznaczenie całej trasy, będzie dla rowerzystów bardzo pomocne. Założeniem projektu, jest takie usytuowanie trasy, że przejazd drogami publicznymi będzie się odbywał tylko na takich trasach, gdzie średnie dobowe natężenie ruchu samochodowego nie przekracza 1000 pojazdów na dobę. Dla pozostałych odcinków przewiduje się wydzielenie rowerów z ruchu przez budowę ścieżki rowerowej. Twórcy liczą, że trasa Green Velo spowoduje zbudowanie wizerunku makroregionu Polski Wschodniej, jako miejsca atrakcyjnego dla turystów zainteresowanych aktywnym wypoczynkiem, zwłaszcza lubiących turystykę rowerową. Przedstawiciele regionów mówią, że wszyscy w tym projekcie są partnerami, ale nie tworzą wspólnych produktów turystycznych. Mają nadzieję, że rowery połączą ich produkty, obiekty kulturalne czy uzdrowiska. Promocją całego projektu Wschodniego Szlaku Rowerowego, zajmuje się Regionalna Organizacja Turystyczna Woj. Świętokrzyskiego (ROTWŚ). Województwa, które są zrzeszone w projekcie, ustaliły, że podczas wystaw targowych będą promowały się wspólnie, pod jednym logotypem i na jednym stoisku. Debiut zaplanowaliśmy na 27 listopada na jednych z największych targach turystycznych w kraju, TT Warsaw – poinformował prezes ROTWŚ Jacek Kowalczyk. Regiony nie zamierzają się ograniczać wyłącznie do krajowych wystaw. - Pojedziemy wspólnie na jedną z największych tego typu imprez na świecie – targi ITB (Berlin), a także do Utrechtu (Holandia), ponieważ rynek Beneluksu jest rynkiem docelowym, tam turystyka rowerowa jest bardzo popularna – zaznaczył Kowalczyk. Regiony rozważają także udział w wystawie turystycznej we Lwowie. Wschodni Szlak Rowerowy będzie promowany także podczas Wystawy Światowej "Expo 2015" w Mediolanie. Logotypem Wschodniego Szlaku Green Velo jest różnokolorowa litera "w" zbudowana z elementów rowerowego łańcucha. Hasłem promocyjnym trasy będzie "Łańcuch atrakcji". Logo ma kojarzyć się z "W" jako Polska wschodnia. Nazwa trasy po angielsku, ma być pomocna w promocji trasy w środowisku międzynarodowym. W tym miesiącu rozpoczęły się przetargi do kolejnych odcinków trasy. Przykładowo 12 listopada na budowę szlaku na terytorium woj. warmińsko-mazurskiego. Relację z budowy trasy możecie śledzić na stronie internetowej projektu Green Velo: tutaj. Osoby odpowiedzialne za budowę szlaku, zaprosiły jednego rowerzystę, aby przejechał 1900 km wzdłuż planowanych tras. Marcin miał zweryfikować atrakcyjność trasy, otoczenie przez które przebiega i zlokalizować proponowane miejsca odpoczynku. Jego przejazd trwał od maja do końca czerwca tego roku, a swój przejazd przez jeszcze nie skończoną trasę opisał w blogu na oficjalnej stronie internetowej Green Velo. Jego relację znajdziecie: tutaj. Całkowity koszt przedsięwzięcia ma wynosić 274 mln zł. 85% tej kwoty będzie pochodziła z Programu Operacyjnego "Rozwój Polski Wschodniej". Pozostaje nam tylko czekać i wierzyć, że ten imponujący projekt, zakończy się sukcesem :) Zdjęcia z miejsc, w których kręcono film promujący Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo (zdjęcia dzięki uprzejmości Green Velo): Autorzy zdjęć: Dawid Łukasik; M. Szydagis Na podstawie informacji: ; Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego; ; Eksperci PRowni Sztuka Relacji rozpoczęli działania promocyjne poświęcone Wschodniemu Szlakowi Rowerowemu Green Velo, poprzez kompleksowe prowadzenie 3 kanałów społecznościowych: Facebook`a, Instagram`a, i Youtube`a. Green Velo to spektakularny projekt rowerowy, organizowany w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej 2007-2013. Obejmuje ponad 2000 km specjalnie wytyczonej trasy, która prowadzi przez piękne krajobrazy wschodniej części Polski. Działania PRowni na portalach społecznościowych obejmują promowanie informacji: O imprezach i wydarzeniach, na których zaplanowano promocję szlaku Green Velo O najciekawszych publikacjach w mediach dotyczących szlaku Green Velo O atrakcjach turystycznych znajdujących się na szlaku Green Velo i w jego korytarzu, z proporcjonalnym uwzględnieniem każdego z pięciu województw, przez które przebiega powstały szlak rowerowy O dwunastu „Królestwach Rowerowych” – elementów portalu Green Velo, opisujących poszczególne fragmenty szlaku O poszczególnych działach portalu Green Velo – w tym interaktywnej mapie, plenerze wycieczek, kalendarzu imprez oraz poradach ekspertów rowerowych O modzie na zdrowy tryb życia, popularyzujące aktywność fizyczną i turystykę rowerową Kreujące pozytywny wizerunek Polski Wschodniej jako miejsca przyjaznego turystom, w którym można realizować swoje pasje i hobby Nawiązujące do ważnych wydarzeń, świąt, rocznic lub innych dni uważanych w Polsce za szczególne Polska Gołdap, Węgorzewo, Bartoszyce, Lidzbark Warmiński, Pieniężno, Braniewo, Frombork, Elbląg Od kiedy na mapie Polski pojawił się Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo, u wielu rowerzystów zaczęła kształtować się chęć poznania tego najdłuższego szlaku w Polsce. Całość szlaku liczy niebagatelne 2 095 km, i prowadzi wzdłuż wschodniej granicy Polski z północy na południe lub – jak kto woli – z południa na północ. Szlak jest spójnie oznakowany w obu kierunkach. Przebiega przez pięć województw wschodniej Polski: świętokrzyskie (ok. 190 km), podkarpackie (ok. 428 km), lubelskie (ok. 351 km), podlaskie (ok. 600 km) i warmińsko-mazurskie (ok. 420 km). Green Velo to szlak przekrojowy, pokonanie go umożliwia poznanie natury Polski Wschodniej. Przyrody, architektury, kluczowych zabytków, wielokulturowości, która przez stulecia wyznaczała charakter poszczególnych regionów. Szlak nie należy do technicznie trudnych, ale pokonanie całej trasy, wymaga dużego nakładu czasu. Dobrym pomysłem jest podzielenie całości na kilka odcinków, przez poszczególne krainy geograficzno-historyczne. Proponujemy Państwu podróż przez Północne Mazury i Warmię. Ta wyprawa szlakiem Green Velo prowadzi przez najbardziej północne, mniej znane, rubieże Warmii i Mazur, często w odległości zaledwie kilku kilometrów od granicy z Rosją (Obwodem Kaliningradzkim). Mazurski odcinek zaczyna się w Gołdapi i Puszczy Rominckiej – zwanej Polską tajgą, prowadzi do Węgorzewa – najbardziej północnej miejscowości Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, i dalej przez mniej znaną Krainę Węgorapy – słynącą z urodzajnych pól i wielkich majątków ziemskich. Na Warmii szlak biegnie przez Nizinę Sępopolską, Wzniesienia Górowskie, Równinę Warmińską i Wybrzeże Staropruskie nad Zalewem Wiślanym. Falujące wśród niewysokich pagórków łąki i pola, ciche wsie, drogi poobsadzane starodrzewiem, ceglane budownictwo, średniowieczne zamki i miasta, a wśród nich szczególnie cenne historycznie jak: Lidzbark Warmiński, Bartoszyce, Pieniężno, Braniewo, Frombork, czy Kadyny. Proponowana przez nas podróż i szlak Green Velo kończy się na Żuławach – w Elblągu, po pokonaniu pasma wzniesień Wysoczyzny Elbląskiej. © Copyright by Biuro Turystyczne Rowerzysta-Podróżnik Podróż dzień po dniu Gołdap - dzielnica zdrojowa ( Dzień 1 ) Warmińsko-mazurską podróż szlakiem Green Velo rozpoczynamy w Gołdapi. To niewielkie miasteczko położone przy samej granicy z Rosją, nad jeziorem Gołdap, na skraju Puszczy Rominckiej. Jest jedyną na Mazurach miejscowością o statusie uzdrowiska. Dzielnica zdrojowa znajduje się poza centrum, nad Jeziorem Gołdap, przez które przechodzi granica państwowa. Tu przy promenadzie zdrojowej wybudowano czwarte, największe w Polsce tężnie solankowe. Wydobywane z głębokości 646 m solanki, spływają po gałązkach tarniny i tworzą wokół dobroczynny, szczególnie dla układu oddechowego, mikroklimat. Dobroczynnych wód można się także napić w zlokalizowanej tuż obok Pijalni Wód Zdrojowych i Leczniczych. W okolicy znajdują się złoża borowinowe, i w Gołdapi można się też poddać naturalnym borowinowym zabiegom upiększającym. Szlak Green Velo wprowadza do centrum miasta parkową ścieżką nad rzeką Gołdap. Na panoramę miasta i okolicy warto popatrzeć z tarasów widokowych i kawiarni na szczycie zabytkowej wieży ciśnień. To jeden z nielicznych zabytków w mieście, który przetrwał obie wojny światowe. Pierwszy nocleg zaplanowaliśmy, w dzielnicy zdrojowej, w ośrodku Leśny Zakątek, położonym nad brzegiem jeziora Gołdap. © Zwiń Gołdap - Węgorzewo - Sztynort ( Dzień 2 ~ 82 km ) Gołdap, to nie tylko uzdrowisko, ale także ośrodek narciarski i to największy w północno-wschodniej Polsce. Położony jest na tzw. Mazurach Garbatych, charakteryzujących się licznymi wzniesieniami. Tuż po wyjeździe z miasta, szlak Green Velo prowadzi u stóp jednego z nich – Gołdapskiej Góry (272 m zwanej Piękną Górą. Oprócz wyciągów narciarskich, zbudowano tu również ponad kilometrowy tor saneczkowy, jego szlakiem można wjechać rowerem na szczyt góry. Wysiłek wynagradza rozległy widok na Puszczę Romincką, okoliczne wzgórza (Szeskie) i Krainę Węgorapy. Dzisiejszy odcinek Green Velo prowadzi w większości ścieżkami poprowadzonymi wzdłuż dawnych linii kolejowych. Podróżujemy wśród pofałdowanych, rozległych pól i łąk, oglądając po drodze mazurskie gospodarstwa i niewielkie miejscowości. Nieustannie w towarzystwie bocianów, żurawi czy bobrowych żeremi . W okolicach miejscowości Banie Mazurskie kończą się Mazury Garbate, a rozpoczyna kraina (rzeki) Węgorapy, która w przeciwieństwie do większości mazurskich regionów, charakteryzuje się niemal zupełnym brakiem jezior. W krajobrazie dominują rozciągające się po horyzont pola i lasy. W takim otoczeniu szlak dociera do Węgorzewa, które z kolei należy już do krainy Wielkich Jezior Mazurskich, i jest jej najbardziej na północ wysuniętą miejscowością. W miasteczku jest duży port jachtowy, który połączony jest przez rzekę Węgorapę i kanał Węgorzewski, z jednym z największych polskich jezior – Mamry. Po południu odbijemy od głównego szlaku Green Velo, i pojedziemy wśród Wielkich Jezior Mazurskich – jeziora Mamry, Święcajty, Harsz, Dargin. Po drodze mijamy miejscowość Ogonki, słynącą w latach międzywojennych, z wyścigów na bojerach. W końcu dotrzemy do Sztynortu. Sztynort kojarzy się przede wszystkim z portem i żeglarzami, tymczasem w tej maleńkiej wiosce stoi też potężny pałac Lehndorffów z ok. 1600 roku z parkiem, kaplicą, spichlerzem, oborą. Dziś spędzamy wieczór w typowej żeglarskiej atmosferze Mazur. © Zwiń Sztynort - Bartoszyce ( Dzień 3 ~ 93 km ) Wracając ze Sztynortu do głównego szlaku Green Velo odwiedzimy Mamerki. To miejsce szczególnie ciekawe dla miłośników militariów, w latach 1940-1944 mieściła się tu kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych III Rzeszy – kompleks 250 bunkrów i schronów bojowych i sztabowych, których Niemcy nie zdążyli zniszczyć. W okolicy jeziora Rydzówka ponownie zbaczamy ze szlaku, by zobaczyć Kanał Mazurski, i jedną z nieukończonych śluz – Leśniewo Górne. Kanał Mazurski to nieukończone przedsięwzięcie hydrotechniczne zapoczątkowane w XIX wieku, za czasów pruskich. Miał połączyć Wielkie Jeziora Mazurskie z Bałtykiem. Zaplanowano i częściowo wybudowano 10 śluz na odcinku 50 km. Budowę przerwano w 1942 roku. Do kolejnej miejscowości Srokowo trzeba pokonać jeden z większych podjazdów na szlaku. Ta niewielka wieś była przez setki lat miastem, o czym świadczy układ architektoniczny, owalny rynek, przy którym stoi barokowy ratusz. Wijąca się przez pola i ciche mazurskie wioski szutrowa droga, doprowadza dalej do miejscowości Barciany, która podobnie jak Srokowo, do II wojny światowej miała prawa miejskie. Był to ważny ośrodek administracji krzyżackiej, po której zachował się duży XIV wieczny zamek krzyżacki, zbudowany na planie kwadratu oraz gotycki kościół z XIV wieku. Dzisiejszy odcinek szlaku prowadzi przez obszar równiny Sępopolskiej, należącej w dużej części do historycznej krainy Barcja, zamieszkałej przez jedno z plemion pruskich – Bartów. Od nich swoje nazwy wywodzą miejscowości Barciany, czy Bartoszyce. W krajobrazie dominują pola uprawne i lasy. Region słynie z urodzajnych, głównie brunatnych gleb. Od wieków uprawa roli jest silnie wpisana w tutejszą tradycję. Swoje majątki ziemskie miały tu bogate rody pruskie. Wiele z ich rezydencji – pałaców, dworów, parków, folwarków – często jednak w marnym stanie, zachowało się do dziś. Szlak Green Velo prowadzi przez Drogosze, gdzie nadal stoi największy pałac na Mazurach, jeden z trzech największych w całych Prusach Wschodnich. Wybudowany w 1714 roku, był częścią majątku rodu Donhoffów. Pełnił funkcję pałacu królewskiego, a więc królowie Prus mogli zatrzymywać się w nim na odpoczynek podczas podróży. Niestety bogata kolekcja dzieł sztuki zaginęła, a pałac czeka na renowację. W okolicy szlaku jest jeszcze kilka okazałych dworów i pałaców, np. w Prośnie, Jegławkach, Skandławkach, Silginach. Oprócz pałaców, na dzisiejszej trasie zobaczymy także okazałe zabytkowe gotyckie kościoły XIV i XV wieczne, jak te we wsi Parys, Sątoczno, czy Sępopol. Wjeżdżając do wsi Liski, zainteresowanie budzą ciągnące się duże zabudowania z czerwonej cegły. Od prawie 300 lat hoduje się tu konie. W latach powojennych stadnina Liski była największą w Polsce. Znana jest z hodowli wybitnych koni sportowych, osiągających sukcesy na arenie międzynarodowej. Bartoszyce – ostatni punkt na dzisiejszej trasie – to niewielkie miasteczko, położone w zakolu rzeki Łyna. Historia miasta rozpoczyna się na wzgórzu zamkowym, gdzie najpierw mieścił się gród Bartów, a potem zamek Krzyżacki. Tych obiektów już nie ma, jest za to przyjemny park Elżbiety, z jeziorem w kształcie serca. Stare miasto posiada zabytkowy XIV wieczny układ urbanistyczny, z dobrze zachowaną XV wieczną Bramą Lidzbarską, niedawno zrewitalizowanym rynkiem, fragmentami murów miejskich, spichlerzami miejskimi z XVIII i XIX w i gotyckim, XIV wiecznym kościołem farnym. Ciekawostką jest cerkiew powstała 1998 roku w byłej remizie strażackiej i restauracja św. Mikołaja serwująca smaczne dania kuchni ukraińskiej i regionalnej. Kamienne baby – Bartel i Gustebalda są za to najpewniej najstarszymi zabytkami w mieście, liczącymi około tysiąc lat; dokładnie nie wiadomo skąd się wzięły.© Zwiń Bartoszyce - Lidzbark Warmiński ( Dzień 4 ~ 50 km ) Dzisiejszy odcinek jest krótszy od poprzednich, ponieważ kończy się w Lidzbarku Warmińskim, gdzie zdecydowanie warto zaplanować dłuższe popołudnie. Szlak Green Velo prowadzi przez urodzajne, pofałdowane pola i łąki Warmii, przez odosobnione ciche wioski. Po około 20 km dociera do miejscowości Galiny. Mieści się tu kunsztownie odrestaurowany dawny majątek ziemski – Pałac i Folwark Galiny. Należał do pruskiego rodu Eulenburgów – jednego z najpotężniejszych w okolicy. Dzisiaj majątek obejmuje 350 hektarów, a w dawnych zabudowania mieści się hotel i stadnina koni. To dobre miejsce, aby zatrzymać się na dłuższą chwilę, choćby w Gospodzie Galiny, docenianej przez żółty przewodnik Gault&Millau. W Galinach, jak i w jednej z kolejnych wsi przy szlaku Green Velo – Krekole zachowały się imponujące XIV wieczne gotyckie kościoły. Dalej, szlak prowadzi przez wioskę Stoczek Klasztorny, w której dominuje cenny pobernardyński zespół klasztorny. Tutaj przez rok, w latach 1953 – 1954, więziony był przez władze stalinowskie kardynał prymas Stefan Wyszyński. W trudnych warunkach, w nieużytkowanym wtedy klasztorze, pilnowało go kilkudziesięciu esbeków. Klasztor pochodzi z XVII wieku, a od 1957 roku rezydują tu księża marianie. Lidzbark Warmiński to miasto o długiej i bogatej historii, gdzie zdecydowanie warto spędzić dłuższą chwilę. Od XIII wieku było siedzibą władających Warmią biskupów Warmińskich. Wizytówką miasta jest monumentalny, jeden z najlepiej zachowanych zamków gotyckich w Europie. Ta średniowieczna ceglana budowla, przetrwała prawie w niezmienionym stanie wszelkie historyczne zawieruchy. O jego historycznej klasie, świadczy fakt, że nazywa się go „Wawelem północy”. Powstał za czasów krzyżackich jako element grodu obronnego. Od 1466 roku, kiedy Warmia została włączona do Polski, aż do 1772 rezydowali tu biskupi warmińscy. Przekształcali oni stopniowo miasto i zamek w bogaty dwór książęcy, na którym bywało wielu sławnych Polaków, ludzi nauki, kultury i sztuki. W zamku mieści się obecnie muzeum, a w położonych obok budynkach podzamcza stworzono luksusowy hotel Krasicki, w którym zaplanowaliśmy dzisiejszy nocleg. Na zamku przez 9 lat mieszkał Mikołaj Kopernik i tu napisał „Mały komentarz”. Ignacy Krasicki był ostatnim słynnym biskupem, władającym zamkiem. Jego zasługą było zbudowanie oranżerii, zlokalizowanej w położonych na wzgórzu ogrodach biskupich. Odrestaurowana w 2015 roku, zachwyca pięknem. Lidzbark Warmiński leży w zakolach dwóch rzek: Łyny i Symsarny. Otoczone wzgórzami brzegi rzek, łączy gęsta sieć mostków i alei spacerowych, przez które biegnie szlak Green Velo. Pod miastem powstały Termy Warmińskie – miejsce gdzie rowerzyści mogą zrelaksować mięśnie w kompleksie SPA bazującym na 100% naturalnej wodzie termalnej.© Zwiń Lidzbark Warmiński - Pieniężno ( Dzień 5 ~ 66 km ) Dzisiejszy odcinek szlaku Green Velo prowadzi do Pieniężna. Do Górowa Iławeckiego jedziemy typowymi dla Warmii malowniczymi alejami, mijając po drodze wsie z zabytkowymi gotyckimi kościołami – Pieszkowo i Janikowo. Od Górowa, aż do Pieniężna szlak prowadzi przez region Wzniesień Górowskich, a krajobraz staje się jeszcze bardziej pofalowany. Górowo Iławeckie, zwane jest miastem wielu kultur. Żyją tu Polacy, Ukraińcy i Niemcy, a w mieście działa zespół szkół z ukraińskim językiem wykładowym. W położonym na wzgórzach miasteczku zachował się zabytkowy średniowieczny układ urbanistyczny, XIV wieczny gotycki kościół i ratusz. Za Górowem szlak przez kilkanaście kilometrów idzie ścieżką poprowadzoną po dawnej linii kolejowej. Na tych terenach w 1947 roku, w ramach akcji Wisła, została osiedlona szczególnie duża grupa mieszkańców Ukrainy. W gminie Lelkowo odsetek mniejszości ukraińskiej jest największy na Warmii i Mazurach. Dzień zakończymy w położonym nad rzeką Wałszą Pieniężnie. Spokojne miasteczko ma 700-lat historii, niestety podczas II wojny światowej zostało w 90 % zniszczone. Można tu wciąż zobaczyć ratusz i ruiny zamku kapituły warmińskiej, sięgające 700 lat wstecz. Także w tym zamku przez dwa lata urzędował Mikołaj Kopernik. Największą atrakcją Pieniężna jest zlokalizowane za miastem, w potężnym budynku z czerwonej cegły – Wyższe Seminarium Duchowne Werbistów. Werbiści to zakon misyjny, a księża misjonarze utworzyli tu muzeum misyjno-etnograficzne, na bazie przedmiotów przywożonych przez nich z całego świata. Miasto z Seminarium łączy ścieżka przyrodnicza przez dolinę rzeki Wałszy, zwaną Czarcią Doliną.© Zwiń Pieniężno - Frombork - Kadyny ( Dzień 6 ~ 85 km ) Połowa dzisiejszej trasy prowadzi spokojnymi warmińskimi drogami, przez rolnicze, słabo zaludnione obszary. Wśród rozciągających się po horyzont pól i łąk, tylko czasami mija się ciche warmińskie wsie. Za Pakoszami, ścieżka prowadzi nieustanne lekko w dół, aż do Braniewa. Braniewo, jest największym po Elblągu miastem na całej mazursko-warmińskiej trasie Green Velo, a jednocześnie najstarszym na całej Warmii. Było jej pierwszą stolicą. Siedzibą biskupów, katedry i kapituły warmińskiej. Z zamku Biskupów z XIII w ocalała tylko wieża bramna. W centrum dominuje odbudowana w XX wieku Bazylika św. Katarzyny z XIV wieku i rozległy budynek dawnego kolegium jezuitów z XVI wieku. Braniewo należało do miast hanzeatyckich i przez 500 lat, do końca XVIII wieku, było portowym miastem handlowym. Leży nad brzegami Pasłęki. Dziś w mieście nadal jest port, ale już tylko jachtowy. W zamian za to Braniewo stało się dużym kolejowym portem przeładunkowym. Z miasta Green Velo wiedzie ścieżką nad rzeką Pasłęką, aż do jej ujścia do Zalewu Wiślanego w Nowej Pasłęce, zaledwie kilometr od granicy z Rosją (Obwodem Kaliningradzkim). Dalej, nad brzegami Zalewu Wiślanego, aż do Fromborka. Frombork, to niewielkie miasteczko, które na skalę światową rozsławił Mikołaj Kopernik. Ten słynny astronom żył tu, pracował, zmarł i został pochowany. Tu napisał swoje najsłynniejsze dzieło: „O obrotach sfer niebieskich”. Najważniejszym obiektem w mieście jest katedra, znajdująca się na wzgórzu katedralnym, otoczonym obronnym murem. Budowę Katedry ukończono w 1388 roku. Tutaj siedzibę miała kapituła warmińska, której kanonikiem był Mikołaj Kopernik. We Fromborku, w katedrze, należy też zobaczyć słynne organy, jedne z najwspanialszych w Polsce. Za Fromborkiem czeka nas lekko pagórkowaty teren, aż do Tolkmicka. Tuż przed Tolkmickiem szlak Green Velo dociera do wybrzeża Zalewu Wiślanego. Tolkmicko ma największy port nad Zalewem Wiślanym i ładny średniowieczny układ rynku z gotyckim kościołem. Dalej, nad brzegiem Zalewu Wiślanego, dojedziemy do celu dzisiejszego dnia – wioski Kadyny. Maleńkie Kadyny są trochę jakby z „innego świata”. Od 1898 roku do końca II wojny światowej, były własnością i rezydencją króla Prus Wilhelma II i jego potomków. Cesarz wzniósł niemal od nowa, sięgającą czasów krzyżackich wioskę, w tzw. stylu willowym. W rezultacie, wśród starych drzew, na skraju wzgórz Wysoczyzny Elbląskiej, powstała piękna cesarska wioska, o spójnej architekturze z czerwonej cegły – między innymi pałac, park, stajnie, stodoła, szkoła, poczta, gorzelnia, manufaktura ceramiki – słynnej majoliki czy cegielnia. Większość zabudowań przetrwała do dziś. A w jednym z nich mieści się komfortowy hotel i SPA, w którym zatrzymamy się na ostatni nocleg.© Zwiń Kadyny - Elbląg ( Dzień 7 ~ 40 km ) Ostatni odcinek szlaku jest bardzo zróżnicowany krajobrazowo i najbardziej pofałdowany ze wszystkich. Większość trasy prowadzi w Parku Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej, a przewyższenia do pokonania, będą tym większe, im bliżej będziemy finału podróży. Drogi wyłożone betonowymi płytami sugerują, że jesteśmy na Żuławach, a dokładnie Żuławach Elbląskich. Trasa do Elbląga wiedzie w gęstym bukowym lesie, po wzgórzach Wysoczyzny Elbląskiej, a następnie przez leśny park Bażantarnia. Elbląg założyli Krzyżacy i zbudowali tu drugi po Malborku, największy i najpiękniejszy zamek, a także największe miasto portowe. Elbląg był miastem hanzeatyckiem, bogatym, przez wieki prężnie się rozwijającym. Niestety dorobek kilkuset lat został doszczętnie zniszczony w 1945 roku. Warto jednak zobaczyć efekty mozolnych prac restauratorskich. A szczególnie starówkę, z charakterystycznym dla miast nadbałtyckich, układem ulic schodzących prostopadle do rzeki, przeciętych w poprzek ulicą stanowiącą rynek. W Elblągu zaczyna się, lub kończy, tak jak w przypadku naszej podróży – szlak Green Velo.© Zwiń Informacje o trasie Mazursko-warmiński odcinek szlaku Green Velo przebiega przez tereny lekko pofalowane lub płaskie. Wymaga podstawowej kondycji, dającej możliwość przejechania w tempie turystycznym kilkudziesięciu kilometrów dzień po dniu. Na trasie nie ma też trudności technicznych. Szlak prowadzi po asfaltowych lub szutrowych ścieżkach rowerowych, oraz lokalnymi drogami o małym natężeniu ruchu. Jest kilka odcinków po ścieżkach utworzonych po dawnych liniach kolejowych. Całkowita długość trasy: ok. 415 Całkowite przewyższenie: ok. 2 250 m Czas trwania podróży: 7 Liczba dni na rowerze: 6 Kondycja fizyczna: Umiejętności techniczne: Typ roweru: Gravel, trekking, górski, cross Nawierzchnia: asfaltowe i szutrowe, dobrze przygotowane ścieżki rowerowe; asfaltowe drogi lokalne o małym natężeniu ruchu Dystanse i profile tras dzień po dniu Dzień 2 | Dystans: 82 km | Całkowite przewyższenie: 415 m Dzień 3 | Dystans: 93 km | Całkowite przewyższenie: 390 m Dzień 4 | Dystans: 50 km | Całkowite przewyższenie: 315 m Dzień 5 | Dystans: 66 km | Całkowite przewyższenie: 350 m Dzień 6 | Dystans: 85 km | Całkowite przewyższenie: 405 m Dzień 7 | Dystans: 40 km | Całkowite przewyższenie: 370 m Cena i warunki Kategoria noclegów: Komfort & Luksus Specyfika każdej naszej podróży, zawiera się między innymi w celowo i z namysłem dobranych miejscach noclegowych, tak aby były silnie wpisane w kulturę regionu, po którym podróżujemy i współgrały z tematem przewodnim podróży. Podczas majówkowej podróży szlakiem Green Velo po Warmii i Mazurach zaplanowaliśmy jeden nocleg w hotelu czterogwiazdkowym i pięć noclegów w hotelach i pensjonatach trzygwiazdkowych, w: Hotel Krasicki **** w Lidzbarku Warmińskim – pierwszy polski hotel posiadający prestiżowy tytuł World Luxury Hotel Award 2013, w kategorii Luxury Historical Hotel, mieszczący się w zabudowaniach przedzamcza rezydencji biskupów warmińskich; w cenie nieograniczony dostęp do Centrum Wellness – basen z hydromasażami, jacuzzi i kompleks saun oraz sala fitness; Pensjonat Sztynort*** – w Sztynorcie, legendarnej żeglarskiej wiosce Wielkich Jezior Mazurskich, z doskonałą restauracją; Hotel Bartis*** – na starówce w Bartoszycach; Hotelik Hermes*** w Pieniężnie; Hotel SPA Srebrny Dzwon*** – w zabytkowej cesarskiej wiosce Kadyny; w cenie nieograniczony dostęp do strefy SPA – basen, kompleks saun, jacuzzi. Ośrodek Wypoczynkowy Leśny Zakątek w Gołdapi Zdjęcia hoteli można obejrzeć w zakładce obok: NOCLEGI – ZDJĘCIA Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółami naszej kategoryzacji noclegów w zakładce O podróżach rowerowych/Noclegi – tutaj. Cena: 2 190 PLN brutto Cena obejmuje: 6 noclegów (pokoje 2-3 osobowe) w hotelach i pensjonatach 6 śniadań Mapki, ślady gpx i opisy dziennych tras Transport bagaży z hotelu do hotelu na całej trasie podróży Opiekę i wsparcie pilota i organizatorów na całej trasie podróży Transport busem z/do Warszawy (Warszawa – Gołdap i Elbląg – Warszawa) lub z Elbląga (Elbląg – Gołdap) Transport roweru (nie obejmuje rowerów o napędzie elektrycznym) i transport bagaży na trasie dojazdu z/do Warszawy lub z Elbląga do Gołdapii Samochód wsparcia na trasie podróży rowerowej Podstawowy serwis rowerowy *Do ceny wyjazdu doliczona zostanie obowiązkowa składka w wysokości 2 PLN, którą biuro będzie w całości odprowadzać na TURYSTYCZNY FUNDUSZ GWARANCYJNY (TFG) oraz 2 PLN na TURYSTYCZNY FUNDUSZ POMOCOWY (TFP). Istnieje możliwość dodatkowego ubezpieczenia od kosztów rezygnacji, obejmującego Covid-19. Koszt ubezpieczenia w wersji 100% zwrotu i bez uwzględnienia chorób przewlekłych, wynosi ok. 5% ceny podróży. Wyjazd z Warszawy w poniedziałek 19 września 2022 o godzinie 5:00 rano, powrót do Warszawy w niedzielę 25 września 2022 około godziny 22:00. Wyjazd z Elbląga w poniedziałek 19 września 2022 o godzinie 10:00 i/lub 15:30. Uczestnikom, planującym dojazd własnym samochodem, rekomendujemy wyjazd z Elbląga i pozostawienie samochodu w Elblągu, gdzie kończy się podróż (podamy rekomendacje parkingów). Z Elbląga oferujemy transport wraz z rowerem i bagażem do Gołdapi, gdzie rozpoczynamy podróż na rowerach. Napisane: 28 październik 2015. Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo. Miś na miarę naszych możliwości czy szansa na promocję i rozwój turystki rowerowej w Polsce wschodniej? Przede wszystkim chciałbym zacząć od jednej chyba najistotniejszej kwestii bo w wyobrażeniu wielu osób Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to asfaltowa ścieżka zaczynająca się w Województwie Świętokrzyskim a kończąca się w Województwie Warmińsko-Mazurskim, otóż nie. Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to przewidywane 1980 km trasy rowerowej wiodącej przez zarówno nowo wybudowane ścieżki rowerowe jak i adaptację istniejących, drogi o mniejszym natężeniu ruchu o różnej nawierzchni, wały przeciwpowodziowe oraz nieczynne nasypy kolejowe. Brzmi to całkiem nieźle w teorii ale jak jest w praktyce. Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to projekt o wartości 274 mln złotych realizowany przez pięciu beneficjentów tj. Województwo Świętokrzyskie – 190km, Województwo Lubelskie – 350km, Województwo Podkarpackie – 430km, Województwo Podlaskie – 590km, Województwo Warmińsko-Mazurskie – 420km. Liderem projektu jest Województwo Świętokrzyskie, ale beneficjenci działają niezależnie, stąd stan prac nad budową trasy w danym województwie jest różny. Również po zakończeniu budowy trasy beneficjenci będą odpowiadać za utrzymanie tej cześć trasy, która znajduje się na ich spodziewać się więc, że nie wszystko będzie wyglądać tak pięknie, jak w teorii. Zwłaszcza, jeśli kurek z finansowaniem zostanie zakręcony, ponieważ nie ma żadnej gwarancji, że uda się uzyskać środki z kolejnej perspektywy. Dla przykładu wspomnę tu o Fortecznej Trasie Rowerowej Twierdzy Przemyśl, która około 2006 r. Miałem w tym roku okazję, by w części przejechać jej szlakiem. W trakcie jej budowy zamontowano ponad pół tysiąca różnego rodzaju tabliczek rowerowych, 12 tablic z przebiegiem trasy rowerowej i drogowskazy z nazwami fortów, z których widziałem może kilka, które pozostały. Oczywiście formalnie coś tam się tam cały czas dzieje wokół tematu, ale jakoś niespecjalnie dało się to odczuć z perspektywy zwykłego rowerzysty. Gdyby nie mapa i ręczna nawigacja wielu obiektów bym nie regionów na pewno wiele zyska w związku z poprowadzeniem przez nią Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo. Jest to projekt ukierunkowany głównie na turystykę rodzinną więc nikt z dziećmi nie będzie pokonywał setek kilometrów, stąd mniej atrakcyjne odcinki mogą zostać zaniedbane. Jedna z atrakcji turystycznych zlokalizowanych w pobliżu szlaku Pamiętać też należy o tym, że Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo jest tylko zaproszeniem do odwiedzenia wschodniej Polski. Jego trasa nie wiedzie zazwyczaj przez centra miast ani bezpośrednio koło konkretnych atrakcji turystycznych, ale często w ich pobliżu. Sami decydujemy co chcemy zobaczyć a co nie. W ramach promocji Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo pomimo niesprzyjającej pogody miałem okazję zapoznania się z częścią trasy w województwach podlaskim oraz warmińsko-mazurskim. To akurat jedne z dłuższych odcinków tej trasy, w związku z tym budowa trasy w dalszym ciągu trwa i ma zostać zakończona w r. Ilość pracy do wykonania przy takich przedsięwzięciach jest ogromna i jak to bywa w przypadku realizacji w ramach projektów unijnych w związku z formalnościami (procedury przetargowe itd.) spodziewam się, że są duże opóźnienia a do r. trzeba będzie podpisać protokoły odbioru inaczej środki finansowe na realizację projektu np. trzeba będzie zwracać. To częsta sytuacja, kiedy odbiera się i płaci za niewykonaną pracę bo projekt się kończy i trzeba go rozliczyć w konsekwencji czego nie można wymusić na wykonawcy dokończenia prac. Miejmy nadzieję, że takich sytuacji w tym przypadku nie będzie. Budowa ścieżki na odcinku Węgorzewo - Banie Mazurskie Wymienianie atrakcji na trasie sobie podaruję, bo od tego są wszelkiej maści foldery promocyjne, mapy i przewodniki również te, które zostały przygotowane w ramach projektu Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo. Swoją drogą mapy i przewodniki wykonane w ramach projektu są całkiem przyzwoite. 12 map i 12 przewodników tzw. „Królestw rowerowych”. W przewodnikach zostały zawarte między innymi takie informacje jak: mapa królestwa, atrakcje na szlaku, informacje o atrakcjach, mapa wycieczki, opcje wycieczki, informacje o wycieczkach oraz informacje praktyczne. Może to być dosyć przydatne zwłaszcza, że nie każdy na wakacjach będzie planował wycieczkę rowerową korzystając ze strony internetowej. O ile będzie łatwa dostępność do tych materiałów jestem jak najbardziej za. Asfaltowy fragment trasy w Wigierskim Parku Narodowym Co do nawierzchni trasy. Miałem okazję jechać odcinkami tras asfaltowych i szutrowych. Nie miałem okazji jechać ani wałami ani nieczynnymi nasypami kolejowymi. Część ścieżek asfaltowych powstała na potrzeby budowy szlaku a część istniejących ścieżek została włączona do szlaku. Asfaltowe ścieżki przeplatają się z szutrowymi. Z szutrowymi jest taki kłopot, że jednak w dosyć sporej części sąsiadują z terenami rolniczymi a co za tym idzie będą rozjeżdżane przez wszelkiej maści maszyny rolnicze co dało się już odczuć podczas jazdy nimi. Szutrowy fragment ścieżki, na którym da się już odczuć zniszczenia przez maszyny rolnicze Słabym elementem odcinków szlaku na których byłem jest jego oznaczenie. Zdarzały się miejsca w których przez długi czas na próżno można było rozglądać się za tabliczkami oznaczającymi szlak oraz takie w których „nadźgane” było tabliczek co kawałek zupełnie niepotrzebnie. Nie wspomnę już, że brakowało drogowskazów lub zdarzały się niejednoznaczne drogowskazy oraz brakowało np. informacji gdzie aktualnie się znajdujemy na tablicach powieszonych na MORach (Miejsce Obsługi Rowerzystów). Najważniejsze, że nie brakowało dużych tablic informujących w ramach jakiego projektu inwestycja została zrealizowana. Przykład oznakowania trasy Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo jest to ogromy projekt i bardzo trudny do zrealizowania. Nie twierdzę, że bym go lepiej poprowadził czy taniej wykonał. Dobrze się stało, że powstał choć na pewno wymaga jeszcze wiele środków finansowych oraz wykonania ogromnej pracy. Będzie solidną podstawą do pracy nad jego rozwijaniem i doskonaleniem. Moim zdaniem dalszy rozwój projektu powinien być oparty na szerokich konsultacjach z przedstawicielami środowisk lokalnych oraz przedstawicielami środowisk związanych z rowerzystami, bo przecież każdy ma jakieś oczekiwania względem tego typu projektów. Dla przykładu trasa przez Województwo Podkarpackie to jak wydanie pieniędzy na budowę chodnika na nowym osiedlu po którym nikt nie będzie chodził, bo ludzie i tak sami wydepczą ścieżkę w miejscu, które będzie im odpowiadało. Przygotowanie oznakowania w Suwałkach Parafrazując słowa z jednej z polskich komedii oby nie było tak, że Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa, jest na skalę naszych możliwości, my otwieramy nim oczy niedowiarkom, patrzcie to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo, i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest szlak społeczny, w oparciu o część instytucji, który sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu i zrobi się wtedy protokół zniszczenia. Autor: Psychopaci rowerowiZdjęcia: własne Dodaj komentarz Najnowsze 79. Tour de Pologne Etap 1 - zapowiedź Soudal zaprasza na Tour de Pologne 2022 Szosowy Klasyk Obiszów już 30 lipca Bike Maraton w Obiszowie, Baba Jaga na gravelu. Gama opon MICHELIN XC do rowerów górskich

kładka rowerowa śliwno waniewo green velo wschodni szlak rowerowy